Używany czy z salony – jaki samochód kupić?

Używany czy z salony – jaki samochód kupić?

Decydując się na zakup samochodu często stajemy przed dylematem: nowy czy używany? Pytanie o opinię znajomych czy internautów nic nie da, bo zwolenników zakupu czterech kółek w salonie jest mniej więcej tyle samo co kierowców szukających pojazdu na rynku wtórnym. Ci pierwsi przekonują o pewności zakupu, ci drudzy zwracają uwagę na dużo niższe koszty używanego samochodu. Gdzie leży prawda? W tym przypadku pośrodku. Każde rozwiązanie ma swoje zalety oraz wady – warto je poznać i zadecydować biorąc pod uwagę swoje własne potrzeby.

– Dla każdego amatora motoryzacji zakup nowiutkiego modelu w salonie, odebranie kluczyków z rąk handlowca i pierwszy wyjazd na ulicę to ogromna przyjemność i poczucie prestiżu. To niepowtarzalne przeżycie, ponadto nowy samochód to poczucie pewności i bezpieczeństwa, a to już są wartości nieocenione. – stwierdza jeden z handlowców firmy Dukiewicz. – To ogromne zalety, które niestety odpowiednio kosztują.

Nowy samochód cieszy właściciela świeżym i estetycznym wyglądem (wybieramy taki model, kolor i dodatkowe wyposażenie jakie chcemy), stanem technicznym bez zastrzeżeń i znaną nam przeszłością. Kupując u dealera wiemy, że jesteśmy pierwszymi właścicielami, jako pierwsi i jedyni nabijamy kilometry na liczniku, natomiast samochód jest złożony z najlepszych, pozyskanych w pełni legalnie części. Nie obawiamy się także kontroli drogowej i stwierdzenia uszkodzeń. Dodatkowo jeżeli eksploatujemy pojazd w nieznacznym stopniu tzn. przejeżdżamy do 15 tys km. rocznie, to po 10 latach mamy pojazd z przebiegiem 150 tys. kilometrów. Nowy samochód spokojnie wytrzyma kolejnych pięć lat bez znaczących wymian lub napraw. Jednak sam zakup to dopiero pierwsza inwestycja, jaką poniesiemy decydując się na pojazd z salonu. Kolejne znaczne koszty pociąga za sobą gwarancja.

Z jednej strony, biorąc pod uwagę dzisiejszą awaryjność samochodów, warto zdecydować się na nią w salonie – na wszelki wypadek. Z drugiej strony oznacza to przymusowe przeglądy raz w roku (jeśli jeździmy niedużo), których cena wynosi od 1200 do 1600 zł. Samochód traci dodatkowo na wartości najwięcej w ciągu pierwszych kilku lat eksploatacji, tak więc to pierwszy kierowca traci najwięcej. W zależności od marki, modelu i stanu technicznego spadek ceny może się wahać od 35 do 60 procent. Ostatecznie nowy pojazd kupiony za 50 tysięcy, po doliczeniu kosztów gwarancyjnych i wzięciu pod uwagę spadku wartości może kosztować właściciela nawet 85 tysięcy złotych.

– Używany samochód to alternatywa charakteryzująca się na pewno niższą ceną i głównie z tego względu ciesząca się ogromną popularnością – stwierdza specjalista z salonu Dukiewicz. – Utrata wartości przez pierwsze lata i przymus kosztownych przeglądów nie mają tutaj miejsca. Po kilku latach możemy sprzedać samochód ze stosunkowo niewielką stratą. Decydując się na to rozwiązanie należy jednak szczególnie wybierać komis lub inne miejsce, w którym chcemy dokonać zakupu. Używany samochód to nieznana nam historia.

Ze względu na dużo niższe koszty to rozwiązanie cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród ludzi, którzy na nowe auto zwyczajnie nie mogą sobie pozwolić. Niestety, kupując w niesprawdzonych miejscach prawdopodobnie w ramach atrakcyjnej ceny nabędziemy naprędce reanimowany model, którym jazda jest po prostu niebezpieczna. Przywrócenie mu pełnej sprawności często pochłania sumy przekraczające początkowe koszty. Kupując używany samochód nie znamy jego historii, liczba przebytych kilometrów może być zmieniona, a części kradzione lub złej jakości.

Jak widać każde z rozwiązań ma ogromne plusy i tak samo znaczące minusy. Naturalnie na nowy samochód, pewność i komfort używania mogą pozwolić sobie osoby dysponujące odpowiednim budżetem. Jeżeli nie zależy nam tak bardzo na świeżości pojazdu, a cena gra dla nas ważną rolę można kupić pojazd używany. Warto jednak w tym celu wybrać sprawdzone miejsce cieszące się w mieście dobrą opinią i długim stażem obecności na rynku.