Gaz ziemny jest paliwem o wielu zaletach. Przede wszystkim jest to paliwo uniwersalne, które może być z powodzeniem stosowane w energetyce, ciepłownictwie, gospodarstwach domowych, przemyśle a także – w coraz większym stopniu – transporcie. Nie mniej ważną kwestią jest niska emisyjność gazu ziemnego: jest on najczystszym paliwem kopalnym, które emituje ponad połowę mniej CO2niż węgiel, około 30% mniej CO2niż olej napędowy i o ¼ CO2mniej niż benzyna. Ponadto, rozpoznane zasoby tego surowca wystarczą na wiele lat, a postęp technologiczny pozwala na eksploatację złóż wcześniej niedostępnych. Z kolei rozwój technologii LNG uelastycznia i internacjonalizuje handel błękitnym paliwem, co skutkuje pojawianiem się nowych podmiotów zarówno po stronie podażowej, jak i popytowej na rynku. Jak jednak będzie się rozwijał rynek tego surowca w następnym 20-leciu?
W roku 2014 zużyto 163 241 TWh energii pierwotnej. Według przewidywań ekspertów ExxonMobil, w roku 2040 możemy potrzebować o 26% więcej tej energii, czyli aż 206 029 TWh. Prognozy analityków BP idą jeszcze dalej, gdyż według nich, już w 2035 roku będziemy zużywać prawie 34% więcej energii pierwotnej niż obecnie. Największym źródłem energii jest obecnie ropa naftowa (pokrywa 34% zapotrzebowania na energię pierwotną), a drugi w kolejności jest węgiel (pokrywający 26% zapotrzebowania). Jednak w przypadku obu surowców przewiduje się spadek ich udziału w światowym miksie energii pierwotnej: o 2 p.p. w przypadku ropy, i aż o 6 p.p. w przypadku węgla. Tym samym węgiel straci miano drugiego co do ważności surowca w światowej gospodarce na rzecz gazu ziemnego.
W roku 2014 zużyto ponad 3360 miliardów m3 gazu naturalnego, co odpowiadało 22% światowego zapotrzebowania na energię pierwotną. Analitycy ExxonMobil przewidują jednak, że udział ten wzrośnie o 4 p.p. do roku 2040. Oznacza to 50% wzrost konsumowanego wolumenu gazu ziemnego do roku 2040 (BP przewiduje 44% do roku 2035), czyli konsumpcję na poziomie ponad 5000 miliardów m3 gazu. Największy wzrost zużycia błękitnego paliwa przewidywany jest w sektorze produkcji energii elektrycznej – udział w światowym miksie energetycznym ma wzrosnąć z 23% do 27%. Istotnie wzrośnie też zużycie gazu w przemyśle: tutaj gaz będzie w przyszłości zaspokajał 26% zapotrzebowania paliwowego w porównaniu z 23% dzisiaj. Mniej istotny pod względem wolumenu, ale bardzo istotny pod względem rozwoju technologii i ograniczania emisji będzie wzrost znaczenia gazu ziemnego jako paliwa dla transportu: udział błękitnego paliwa wzrośnie w tym sektorze z obecnych 2% do 5% (w 2040). Przełoży się to na ponad 300% wzrost konsumowanego przez sektor transportowy wolumenu gazu ziemnego. Warto także zauważyć, że w transporcie morskim, udział tego surowca wyniesie w prognozowanej przyszłości aż 10%. Spadnie natomiast zużycie gazu ziemnego w gospodarstwach domowych.
Jakie przyczyny stoją za przewidywanym wzrostem popytu na energię pierwotną, w tym gaz ziemny? Globalna konsumpcja energii jest w głównej mierze uzależniona od dwóch czynników: liczebności populacji ludzkiej oraz tempa wzrostu gospodarczego. Wiele jednak będzie zależało także od strategii energetycznych oraz klimatycznych poszczególnych rządów. Tak, jak wspomniane zostało na początku artykułu, gaz ziemny jest dużo czystszy od pozostałych paliw kopalnych, co – w połączeniu z obecnymi cenami tego surowca – czyni go bardzo efektywną kosztowo metodą dekarbonizacji gospodarki. Ceny gazu ziemnego są silnie związane z podażą tego surowca na rynkach, a jego zasoby są ogromne: rozpoznane złoża to ponad 187 bilionów m3, a z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że w nadchodzących dekadach kolejne złoża zostaną odkryte. Gdyby tak się nie stało, to i tak – według ExxonMobil – do 2040 roku zużyjemy jedynie nieco ponad czwartą część rozpoznanych zasobów. Dodatkowo, od momentu rozpoczęcia eksploatacji złóż niekonwencjonalnych producentami gazu ziemnego są już nie tylko kraje tradycyjnie kojarzone z węglowodorami (Rosja, kraje Półwyspu Arabskiego), ale także nowi gracze tacy jak USA. Australia czy niektóre kraje afrykańskie, które korzystając z technologii LNG mogą eksportować ten surowiec do każdego kraju posiadającego dostęp do terminalu regazyfikacyjnego. W najbliższej przyszłości nie powinna wystąpić więc presja na wzrost cen gazu ziemnego.
Warto wspomnieć w tym punkcie o prognozach dla rynków LNG. Analizy ExxonMobil przewidują, iż do roku 2040 obrót LNG wzrośnie trzykrotnie. Będzie to efektem rozległych inwestycji w instalacje LNG, zarówno te skraplające jak i te regazyfikacyjne. Oprócz tego, Shell prognozuje, iż po 2035 dominującym kanałem transportu gazu ziemnego będzie właśnie skroplony gaz ziemny. Transport lądowy i morski również będą natomiast korzystały z technologii LNG, gdyż to właśnie LNG jest najlepiej przystosowane do napędzania środków transportu (oczywiście trzeba tu mieć na uwadze także CNG). Wreszcie, wiele państw (tak jak Polska) decyduje się na budowę terminali regazyfikacyjnych przez wzgląd na kwestie bezpieczeństwa energetycznego kraju (budowa terminali jest więc motywowana nie tylko czynnikami ekonomicznymi). Biorąc pod uwagę wymienione czynniki, w pełni uprawnione jest stwierdzenie, że perspektywy dla branży LNG są optymistyczne. Można więc spodziewać się, że będzie to jeden z sektorów branży energetycznej z największym potencjałem w nadchodzących dekadach.