Wszyscy, którzy pragną oszczędzać czas, mniej wydawać na zakupach i do tego odżywiać się zdrowo, powinni spróbować wprowadzić nawyk tworzenia tygodniowych jadłospisów. Co prawda raz w tygodniu trzeba poświęcić na to nieco czasu, jednak jest to inwestycja, która procentuje.
Po co nam jadłospis tygodniowy?
Czy znasz to niezwykle nieprzyjemne uczucie, gdy brakuje ci czasu i jednocześnie głowisz się, co dzisiaj ugotować? Czy często zdarza ci się wyrzucać produkty po terminie, bo nie miałaś czasu albo pomysłu na ich wykorzystanie? Jeśli tak, to znak, że powinnaś zacząć tworzyć jadłospisy.
Takie planowanie w kuchni bardzo dobrze sprawdza się szczególnie w licznych rodzinach, gdzie każdy ma inne upodobania. Warto jest mieć stworzony jadłospis, bo wtedy dużo łatwiej i szybciej zrobimy zakupy. Oczywiście, przed jego stworzeniem zawsze powinniśmy sprawdzić, co już mamy w domu i te produkty powinny być wykorzystane w pierwszej kolejności. W tworzeniu jadłospisów chodzi także o to, by jeden produkt był wykorzystany w częściach kilka razy, ale zawsze na inny sposób.
Kupując przykładowo dwie duże główki kapusty, można ją spożytkować w części na bigos, na surówkę oraz jako składnik kotletów gołąbkowych. Podobnie, jeśli nabędziemy duży słoik zasmażanych buraków, to możemy raz zjeść je do obiadu, a kolejnego dnia będą one składnikiem sałatki. Tworząc jadłospis, możemy także zaplanować wykonanie większej ilości dania czasochłonnego. Przygotujemy na przykład 100 sztuk pierogów, część zjemy na obiad, a resztę w porcjach zamrozimy na przyszłość. Dzięki temu oszczędzimy czas i będziemy mieli tylko jedno zmywanie zamiast kilku.
Czy tworzenie jadłospisu tygodniowego jest trudne?
Wiele osób wzbrania się przed tym, bo twierdzi, że nie ma tylu pomysłów. Od czego jest jednak Internet, liczne blogi i wyszukiwarki. Pamiętajmy o tym, by umieszczać w jadłospisie tygodniowym potrawy, które naprawdę lubimy. Pewną część mogą stanowić także potrawy nowe, które wypróbujemy po raz pierwszy. Dania powinny też być zróżnicowane pod kątem długości ich przygotowania.
Jeśli w kilku dniach pod rząd umieścimy potrawy czasochłonne, to bardzo szybko się zniechęcimy. Przeciwnicy jadłospisów twierdzą, że nie chcą ich tworzyć, bo później będzie trzeba jeść coś, na co akurat nie mamy ochoty. Jest i na to rada, bo przecież dania można ze sobą zamieniać. Jeśli na poniedziałkowy obiad jest kasza kuskus z kurczakiem i akurat nie mamy na nią ochoty, możemy zrobić obiad ze środy. Bardzo sprytnym rozwiązaniem jest także zachowywanie w domowym archiwum takich jadłospisów. Gdy zdarzy się tydzień, że zabraknie weny do tworzenia spisu, zawsze można wykorzystać jakiś tydzień sprzed kilku miesięcy.